Święta bez słońca…..
No tak.Życzyłam wszystkim słońca w te święta a tu masz, zimno i wietrznie.
Nie martwcie się, ponoć ciepło się zbliża…a jak ciepło, to i słońce i zieleń i radość nieograniczona.
Tymczasem, nie marnując czasu na wyczekiwanie ciepłych promieni zasiadłam w fotelu z książką i kubkiem ziołowej herbatki, wspierającej trawienie. Receptura Małgosi, póki co tajna 🙂 ale myślę, że chętnie się z Wami podzieli tym przepisem.
Do tego czasu:) spokojnie możecie parzyć nasiona kopru włoskiego, kminku i biedrzeńca anyżu lub korzeń imbiru posiekać i zalać wrzątkiem.Parzyć 10 minut 🙂 i wypijać z uśmiechem 🙂
Mieszanki te z pewnością będą idealnym wsparciem dla Waszych układów trawiennych, może ciut przeciążonych po świątecznych smakołykach 🙂
A jeśli chodzi o książkę nad którą teraz spędzam wolny czas, to polecam – Jeremy Howick „Doktor Ty”. Zaczynam przygodę z jego filozofią dotyczącą wewnętrznej mocy organizmu i samouzdrawiania.
Ciekawa kwestia poparta badaniami nad nieskutecznością leczenia tylko i wyłącznie pigułką.
To jest bardzo złożony temat. Oczywiście biorę tu realia autora i inną mentalność lekarzy. Dialog z medykami to jest to przed czym czujemy często lęk i opór. Otwartość i chęć wymiernej pomocy choremu to kolejna ważna kwestia. Czy jesteśmy w stanie się uzdrawiać? wpływać na zatrzymanie naszych dolegliwości.
Osobiście wierzę, że TAK. Wymaga to jednak ogromnej otwartości i siły, a choroba często daje nam pokłady nieograniczonych możliwości. Nawet jeśli przychodzą chwile zwątpienia, one przychodzą i odchodzą.
Jeśli nam zależy, walczmy a przede wszystkim zmieniajmy i siebie i otoczenie wokół.Nie bójmy się zdobywać wiedzę o swojej chorobie a przede wszystkim rozmawiajmy z lekarzami. Zadawajmy im pytania, ważne pytania!
Nawet jeśli nasze realia są często trudne do przyjęcia, zwyczajnie rozwijajmy się i rozmawiajmy 🙂
„Doktor TY” – to potwierdzenie że to właśnie placebo ma MOC. Poszukajmy go w swojej codzienności…Niech działa.
A tak przy okazji zachęcam Was do podzielenia się z nami, Waszymi sposobami na wszelkie ” dolegliwości”. Te małe i te duże. To może być bardzo ciekawa dyskusja 🙂