Nie lubię rozstań……czyli jaglane TIRAMISU :)
Nie lubię rozstań i już. Rozstać się jednak z wakacjami trzeba, więc na tę kolejną porę roku przygotowałam coś szczególnego, coś do czego słabość mam:) 🙂
Zasiadam w fotelu, ze świadomością, że urlopowy czas jakoś zawsze dziwnie szybko się kończy i trzeba za chwilę wyciągnąć ciepłe czapki i szaliki.
Więc zanim nastanie jesienno-zimowa aura, raczę się jaglanym tiramisu:)
To mój debiut, przełożony jagłą ekspandowaną, daktylami płatkami migdałów.
W towarzystwie wrześniowych malin, tiramisu koi szybko upływające chwile.
Oj, zrobiło się sentymentalnie! Dobrze, że jest deser!