Czas na BÓB, ale inaczej
Nigdy nie wyobrażałam sobie jedzenia bobu inaczej jak tylko solo!!!
Wszystko do czasu, gdy moja przyjaciółka Ewicze zachęciła mnie abym spróbowała sałatki z bobu!!! 🙂 To było to!
Smaki zdumiewające, a przepis niezwykle łatwy i zdrowy. Grzech nie sprawdzić, kiedy bób czai się na każdym rogu, właśnie o tej czerwcowo-lipcowej porze.
Bób ma dużą zawartość białka, co szczególnie ważne dla osób, które nie jedzą mięsa, jest także bogatym źródłem kwasu foliowego. Dla przyszłych mam, wersja naturalna tego składnika po prostu bezcenna.
Więc ruszajmy po bób 🙂 i korzystajmy 🙂
U mnie sałatka wyglądała właśnie tak:
Jeśli macie ochotę wypróbować tego specjału, przepis znajdziecie: http://www.jadlonomia.com/przepisy/mistrzowska-salatka-z-bobu-i-awokado/
(ja osobiście zrezygnowałam z dodania cebuli i też było pyszne:)
Jacek says:
Limeryk – zagadka – o znikającym „M” !!!
Jest sałatka ta BOBOWA
Lekka pyszna oraz zdrowa
A gdy do niej dodasz „M”
Wówczas nagle krzykniesz – Wiem
gdzie „M” się chowa???
Hihihi – rozwiązanie podaję osobiście – najlepiej przy sałatce bobowej hihi – ale gdy pojawią się pewne dolegliwości samo się wyjaśni hihi
Eliza says:
Nasz blog okraszony być musi Twoimi limerykami:) 🙂 Przesmaczne 🙂